Bardzo lubię Nutellę, choć wiem że nie jest zdrowa. Postanowiłem więc w zaciszu domowym stworzyć coś nutellopodobnego, co nie tylko nie szkodziłoby mi (psuło zęby i powodowało otyłość) ale było odżywcze i korzystne dla zdrowia.
Rozszyfrowujemy etykietę
Nutella zwana jest czasem kremem orzechowym lub czekoladowym. A to zabawne bowiem orzechów czy czekolady (a właściwie kakao) jest tam niewiele. We Włoszech na przykład nie można jej nazwać kremem czekoladowym bowiem nie zawiera wystarczającej ilości kakao. To w sumie tak jak nazywanie wody z odrobina koncentratu w kartoniku sokiem owocowym. Spójrzmy na listę składników tego kremu w Anglii (w Polsce podobny).
Spis zaczyna się od cukru wiec jest go najwięcej. Dzięki uprzejmości producenta wiemy, że jest go tam 55g na 100g - czyli ponad polowa tego zdrowego kremu to cukier! Dalej mamy olej roślinny, który według moich szacunków stanowi jakieś 15% objętości. Na opakowaniu dokładnie nie podano, ale jest drugi w kolejności przed orzechami, których jest 13%, więc oleju musi być więcej. Jasne więc jest, że Nutella składa się głównie z cukru i tłuszczu (70%). Tanie, więc i dobre dla producenta, ale niezbyt dla konsumenta tej ambrozji. Dopiero trzecie w kolejności są orzechy laskowe (13%), odtłuszczone kakao (7.4%) i odtłuszczone mleko w proszku (6,6%). Czyli to na czym skupiają się reklamodawcy, wmawiający nam jaka to Nutella jest wspaniała, a co stanowi trochę ponad ćwiartkę objętości (27%). Pozostałe około 3% to dodatki jak: serwatka w proszku (w Polsce czyste białko - laktoza), emulgator - lecytyna sojowa i aromat - wanilina.
Do czego służy lecytyna? W produkcji słodyczy redukuje lepkość, zastępuje droższe składniki, kontroluje krystalizacje cukru i płynność czekolady, pomaga w utrzymaniu konsystencji mieszaniny niejednorodnych składników i przedłuża żywotność produktów na półce sklepowej. W naszym przypadku zapobiega rozwarstwieniu się kremu na tłuszcz, cukier i osad. Czyż to nie piękne?
Składniki
Trochę ponarzekałem, czas przejść do konkretów. Stworzyć coś podobnego nie będzie łatwo bo nie mam na zapleczu laboratorium chemicznego. Ale mam te najważniejsze półprodukty, dzięki którym stworze swój krem orzechowo-czekoladowy. Oto one:
- 100g cukru, najlepiej nierafinowany, brązowy (20% objętości)
- 100g masła (20%)
- 150g orzechów laskowych (30%)
- 150g suszonych ziaren kakaowca (30%). To akurat może nie być łatwe do zdobycia wiec dobrej jakości kakao powinno wystarczyć. Swoje ziarna kakao kupiłem na eBayu i nie były zbyt tanie.
Masło rozpuszczam w garnku | |
Do masła dodaje cukier i mieszam do uzyskania jednolitej konsystencji, potem odstawiam do wystygnięcia | |
Mielę ziarna kakaowca, wcześniej obrane z łupiny. Mielę je dwukrotnie dla uzyskania gęstej konsystencji. Tu uwaga, należy wrzucać ziarenka powoli, najwyżej kilka na raz by maszyna się nie zablokowała. | |
Następnie mielę orzechy obrane uprzednio ze skórki w swojej wyciskarce. Udało mi się niemal wycisnąć z nich olej. Widać spadającą kropelkę na zdjęciu. | |
Wszystkie składniki wrzucam do miski i dokładnie mieszam. Ponieważ "makaroniki" były bardzo twarde musiałem je ubić tłuczkiem-tłoczkiem. | |
Gotowe, można nakładać do słoików lub konsumować od razu |
Nutellę domowym sposobem robiłem pierwszy raz jako eksperyment. Trochę zawiodłem się bo nie wyszło tak jakbym się spodziewał. Naiwnie myślałem, że wyjdzie taki gładki krem jak w oryginale. Co można zmienić w przyszłości? Zamiast zwykłego cukru użyć cukru pudru, nie będzie wtedy czuć grudek cukru w kremie. Po całkowitym wystygnięciu masy okazało się, że nie mam kremu tylko sztywna bryłkę czekolady. Wtedy stało się dla mnie jasne dlaczego Ferrero używa płynnego tłuszczu roślinnego - właśnie po to by otrzymać rzadką konsystencje kremu - a aby to wszystko trzymało się kupy dodaje lecytyny. Tak wiec w przyszłości użyję trochę dobrego oleju np z migdałów lub całkiem zastąpię nim masło. Poza tym smak jest nie ten, bardzo mocno czekoladowy i trochę gorzki (wina nierafinowanych nasion kakaowca). Mnóstwo pracy kosztowało mnie też obieranie orzechów i fasolek kakao. Naprawdę, spędziłem nad tym kilka godzin, więc następnym razem rozejrzę się za już obranymi.
Jak na razie słoik poszedł do spiżarni i będę go używał do płatków śniadaniowych. Na chleb niestety już posmarować się nie da ;) Ale nie zniechęciłem się i nadal będę eksperymentował z moja wyciskarką.
Jak tyle ziaren kakaowca Dałeś to nie dziwne, że wyszła Ci poprostu czekolada :-). Ja czasem sobie robię masło orzechowe i pare moich uwag: orzechy laskowe i włoskie kiepsko się do tego nadają (jakiś tam tylko mały procent ich dodaje), ponoć najlepsze są orzechy nerkowca (trochę drogie) ja zazwyczaj używam orzechów ziemnych. Zanim przystąpię do mielenia orzechy przez całą noc moczę w wodzie - dzięki temu np. z ziaren kakaowca łatwo się ściąga łupiny (z laskowych i włoskich mi się nie chcę męczyć). Potem mielę i dolewam trochę oleju żeby nie było takie suche. I potem kolejny raz i kolejny ... i tak z 10 razy (tylko już bez oleju chyba że nadal masa jest sucha). Dopiero po wielokrotnym mieleniu masa zaczyna być w miarę ale i tak do gładkiej konsystencji ze sklepu jest daleko.
OdpowiedzUsuń@opiotr: dzięki za cenne wskazówki.
OdpowiedzUsuńMoja mama robiła nutellę "domowym sposobem" a po iluś latach miała kamienie w nerce i musiała mieć operacje. Tak więc nie polecam ogólnie żarcia nadmiaru czekolady.
OdpowiedzUsuń@Marcin: nie żebym bronił czekolady ale to chyba nie od niej dostaje się kamieni nerkowych? Raczej bym powiedział, że prędzej dostanie się próchnicy (od cukru) i otyłości (cukier, tłuszcz). W mojej 'nutelli' są poza tym orzechy i ziarna kakaowca - a to są bardzo odżywcze i zdrowe produkty.
OdpowiedzUsuńRzuciłem okiem na parę artykułów np ten i nie widzę by cokolwiek z czekolady mogło to spowodować.
Co ciekawe nadmiar wapnia (picie mleka) zwiększa szanse zachorowania, natomiast picie dużo płynów (soki) i magnez z kakao ("It contains ten times more magnesium than the next highest food source of this mineral") powinien jej zapobiegać.
Niestety w czasie obróbki cieplnej przy produkcji sklepowej czekolady kakao traci większość swoich składników odżywczych.
Też robiłam, jest pyszna, Twoja nutella wygląda bardzo apetycznie ...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na samodzielne robienie nutelli :) uwielbiam słodycze więc na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuń@Kasia - tylko teraz wiem, że należy kilka razy zmielić mieszankę no i by była smarowna trzeba użyć jakiegoś oleju np migdałowego a nie masła.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł zrobiłem podobną nutelle ale tak jak tu napisałeś użyłem oleju :)
OdpowiedzUsuńTutaj znalazłam ciekawy przepis, jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńhttp://www.taste.com.au/recipes/5313/baguette+with+chocolate+spread
Przepis fajny i pyszny krem mimo wszystko jest zdrowszy bo własnej roboty
OdpowiedzUsuńZamiast cukru użyj płynnego miodu (na początek akacjowego, zawiera najwięcej cukru i ma najmniej charakterystyczny zapach) i oleju z orzechów zamiast masła; całość będzie zdrowsza a konsystencja bardziej nadająca się do smarowania.
OdpowiedzUsuńFajny przepis
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda. Planuję do jakiegoś czasu znowu zająć się gotowaniem, bo w pracy będę miał mniej obowiązków przez najbliższe parę miesięcy. Niestety, moja kuchnia wymaga gruntownych zmian, więc rozważam zakup nowych mebli. Co możecie powiedzieć na temat edinos.pl/zestaw-mebli-kuchennych-stejar-bialy-mat-dab-artisan ? Ktoś z was zamawiał z tej strony?
OdpowiedzUsuń