piątek, 23 lipca 2010

Sok z melona Cantaloupe

Czym jest "kantalupa"? To rodzaj melona o chropowatej, zielonkawej skórce i pomarańczowym miąższu. Nie wiem czy w Polsce się go dostanie ale w Anglii jest dosyć popularny. Dostępny jest właściwie przez cały rok w supermarkecie, zmienia się tylko metka kontynentu i kraju importera. Więcej można dowiedzieć się z Wikipedii. Tak na marginesie, kawałek melona widoczny na zdjęciu to nie Cantaloupe, bo tego w całości wycisnąłem. Miałem kawałek zwykłego melona, którego użyłem jako ładnego urozmaicenia tła.

Do soku wykorzystałem jednego dużego melona, który ważył 1,080 kg. Po obraniu i wypestkowaniu zostało mi 850 g owocu, z którego wycisnąłem 685 g soku o objętości 600 ml (gęstość ok 1,14 g/ml)

Wskaźniki wydajności
Podobnie jak z ananasem tak i melony kupuje się na sztuki.
  • wydajność brutto wynosi 556 ml/kg (600ml/1,080kg), lub procentowo 55,6%,
  • zapotrzebowanie brutto wyniosło 1,8 kg/l. (1,080kg/600ml), czyli potrzebujemy 1 2/3 melona na litr soku
  • wydajność netto wynosi 706 ml/kg (600ml/0,850kg), lub procentowo 70,6%,
  • a zapotrzebowanie netto wyniosło 1,42 kg/l. (0,850kg/600ml).
Wskaźniki pracochłonności
Obieranie to był prawdziwy koszmar, sok mi cieknął po rękach bo owoc był miękki a skórka twarda. Użerałem się z nim 5m 20s. Wcześniej jeszcze go wyszorowałem w 35s, co jest bardzo ważne bo skórka może zawierać pleśnie i bakterie Salmonelli. Następnie pokroiłem półksiężyce w wąskie paski, które zmieszczą się w wyciskarce, co zajęło 2m 12s. Wyciskanie poszło szybko i zajęło 1m 55s. Łącznie spędziłem nad sokiem: 10m 02s (602s). Procentowo wyglądało to tak: obieranie: 53,1%, mycie: 5,8%, krojenie: 22,0%, wyciskanie 19,1%.
  • pracochłonność częściowa wyniosła 16m 43s / l (10m 02s/0,600l), czyli sporo pracy
  • pracochłonność całkowita - sumujemy: 9m 40s (przygotowanie i mycie maszyny) + 10m 27s (zrobienie litra soku) i otrzymujemy 20m 07s / l.
Sok z melona jest bardzo słodki i dosyć pracochłonny w przygotowaniu. Z jednego melona otrzymamy ok. 600 ml soku, czyli dwie duże szklanki. Na pewno warto od czau do czasu spróbować.

Wartości odżywcze
Wartości dotyczą 100 g owocu. Źródło: Wikipedia i Amerykańska baza składników odżywczych
  • Kalorie - 34
  • Białko - 1,84g
  • Tłuszcz - 0,19g
  • Węglowodany - 8,2g (w tym cukry 7,86g)
  • Betakaroten - 6 µg
  • Witamina A - 169 µg
  • Witamina E - 0,05 mg
  • Witamina B1 - 0,041 mg
  • Witamina B2 - 0,19 mg
  • Witamina B3 - 0,734 mg
  • Witamina B5 - 0,105 mg
  • Witamina B6 - 0,072 mg
  • Witamina C - 36,7 mg
  • Witamina K - 2,5 µg
  • Sód - 16 mg
  • Potas - 267 mg
  • Wapń - 9 mg
  • Fosfor - 15 mg
  • Magnez - 12 mg
  • Żelazo - 0,21 mg
  • Cynk - 0,18 mg
  • Miedź - 0,041 mg
  • Mangan - 0,041 mg
  • Błonnik - 0,9 g
  • Kwas foliowy - 0 µg
Zastosowanie
Sok z melona jest bogatym źródłem witaminy C (61% dziennej dawki w 100g owocu) jak również witaminy A i betakarotenu (który organizm może przetworzyć na witaminę A). Obie te witaminy są silnymi antyoksydantami i chronią przed wolnymi rodnikami. Witamina A zapobiega degeneracji wzroku związanej ze starzeniem i zmniejsza ryzyko katarakty. Melon Cantaloupe wspiera działanie systemu immunologicznego, redukuje ryzyko chorób serca, wylewów i raka. Zawarte w nim witaminy z grupy B są niezbędne do prawidłowego przyswojenia węglowodanów, regulują wytwarzanie energii i jej stopniowe uwalnianie. Źródło: World Healthiest Foods

Wyciskajmy co się da!

Ostatnie 2 dni do oddania głosu w ankiecie (po lewej)! Cieszę się, że liczba subskrybentów jest już liczbą dwucyfrową, mam już 10 stałych czytelników. Następny kamień milowy to liczba trzycyfrowa ;)

czwartek, 15 lipca 2010

Sok ze szpinaku

Dziś, zmotywowany wpisem na jednym z wegetariańskich blogów, postanowiłem wycisnąć sok ze szpinaku. W Anglii kupuje się to warzywo w supermarkecie już pakowane w woreczki po 200g. Jest umyte i gotowe do jedzenia. Nie wierzę zbytnio w jakość tego wyrobu ani dokładność mycia ale cóż - na bezrybiu i rak ryba.

Wydajność
Do soku zużyłem całą paczkę, w której o dziwo było trochę więcej liści bo 230 g. Dodatkowo opłukałem je i po odsączeniu wycisnąłem 150 g soku o objętości 125 ml (gęstość ok 1,2 g/ml). Było też sporo piany, która mogła trochę zaburzyć wynik objętości bo ją po prostu zignorowałem.

Oto jak wyglądają wskaźniki:
  • wydajność brutto i netto wynosi 543 ml/kg (125ml/230g), lub procentowo 54,3%,a więc nie za ciekawie
  • zapotrzebowanie brutto i netto wyniosło 1,84 kg/l. (0,230kg/0,125l),
Pulpa ważyła 60g i stanowiła sporą część wsadu.

Pracochłonność
Nie musiałem nic obierać, kroić a dzięki przemysłowi spożywczemu nawet nie musiałem myć. Zrobiłem to jednak dla spokoju sumienia ale nie włączyłem do obliczeń. Wyciśnięcie szpinaku zajęło mi 3m 20s, więc jak widać dużo pracy przy tym nie ma. Aczkolwiek liści nie da się zbyt wiele upchać bo blokują podajnik i wyciskają się dosyć wolno. Obliczenia wyglądają tak:
  • pracochłonność częściowa wyniosła 26m 40s / l (3m 20s/0,125l) - i to jest prawie najdłuższy czas jak dotychczas, ustępujący tylko sokowi z pomarańczy.
  • pracochłonność całkowita - sumujemy: 9m 40s (przygotowanie i mycie maszyny obliczone wcześniej) + 26m 40s (zrobienie litra soku) co daje nam 37m 20s / l.
Sok szpinakowy nie zachwycił mnie swoim smakiem. Cierpki, gorzkawy, no i trawiasty. W czystej postaci nie do wypicia. Wąchając go dostałem też lekkiego zawrotu głowy tak jak od świeżo skoszonego siana. Co zrobiłem? Wycisnąłem kiść winogron i zmieszałem razem. Uzyskałem niesamowity zielony kolor a smak uległ znacznej poprawie. Słodycz winogron zagłuszyła całkowicie nieprzyjemny smak szpinaku, został tylko lekki cierpkawy posmak. I jeszcze jedna uwaga - zalecam ostrożność. Trochę tego soku szpinakowego kapnęło mi na chodniczek kuchenny. Zielona kropka nie do sprania.

Wartości odżywcze
Dotyczą tym razem 100 g surowego szpinaku: Źródło: Wikipedia i Amerykańska baza składników odżywczych
  • Kalorie - 23
  • Białko - 2,86 g
  • Tłuszcz - 0,39 g
  • Węglowodany - 3,63 g
  • Betakaroten - 5626 µg
  • Witamina A - 469 µg
  • Witamina E - 2,03 mg
  • Witamina B6 - 0,195 mg
  • Witamina C - 28 mg
  • Witamina K - 483 µg
  • Sód - 79 mg
  • Potas - 558 mg
  • Wapń - 99 mg
  • Fosfor - 49 mg
  • Magnez - 79 mg
  • Żelazo - 2,71 mg
  • Cynk - 0,53 mg
  • Miedź - 0,13 mg
  • Mangan - 0,897 mg
  • Selen - 1 µg
  • Błonnik - 2,2 g
  • Kwas foliowy - 0 µg
Zastosowanie
Sok szpinakowy jest bogatym źródłem chlorofilu. Zawiera mnóstwo witaminy A i C (ponad połowa dziennej dawki w 100g), dużo witaminy E i ponad czterokrotną dzienną porcję witaminy K. Jest również szczególnie bogaty w wapń i żelazo oraz inne makro i mikroelementy. Co ciekawe dostarcza tyle samo białka co taka sama ilość mięsa.

Szpinak zapobiega anemii, gdyż zawarte w nim żelazo jest niezbędnym budulcem hemoglobiny i pomaga w rozprowadzeniu tlenu. Działa przeciwzapalnie, posiada odczyn silnie zasadowy, który umożliwia utrzymanie odpowiedniego odczynu krwi. Pomaga przy krwawieniu z dziąseł, wynikającego z niedoboru witaminy C. Zawarty w szpinaku chlorofil i karoten oraz znaczna ilość flawonoidów, które są silnymi przeciwutleniaczami, są pomocne w ochronie przed rakiem. Witamina A oraz betakaroten zapobiegają chorobom oczu wynikających ze starzenia się np. zaćmy.  Witamina K, która pomaga zatrzymać wapń w kościach, jest niezbędna do ich zdrowia i zapobiega osteoporozie. Warto też sięgnąć po szpinak w czasie ciąży, gdyż posiada dużo kwasu foliowego, niezbędnego do prawidłowego rozwoju układu nerwowego u płodu.

Spożywanie nadmiaru szpinaku może jednak zwiększyć zawartość kwasu szczawiowego, a co za tym idzie szczawianu wapnia w organizmie. Jest on nieprzyswajalny przez organizm człowieka i może odkładać się w nerkach, powodując powstanie kamieni. Dlatego podobno - aby go zneutralizować - szpinak (a także zupę szczawiową) podaje się z jajkiem. Aby zaś przyswoić z niego większą ilość żelaza - należy go spożywać z roślinami bogatymi w witaminę C, jak choćby natka pietruszki.

Bądźmy jak Popeye i jedzmy szpinak!

sobota, 3 lipca 2010

Sok domowy tańszy niż sklepowy

Zwolennicy soków ze sklepu jako jeden z argumentów wyższości kartoników nad sokiem domowym wymieniają cenę. Sok produkowany na skalę przemysłową jest tańszy niż ten, który wyciśniemy z domu. Po pierwsze nie mają racji. A po drugie jeśli mają rację to dla ich dobra lepiej żeby nie mieli racji. Dlaczego?

Tak na chłopski rozum pomyślmy czym jest sok z kartonika. Otóż na pewno kiedyś, kilka miesięcy albo lat temu był owocem rosnącym pod tropikalnym słońcem w dalekim kraju. Potem został zebrany i przetransportowany do przetwórni. Został wyciśnięty, odparowany i pasteryzowany by zwiększyć termin przydatności do spożycia. Potem sobie leżakował. Jak już dojrzał to przetransportowano go w wielkich kadziach do kraju producenta. Ten do tego koncentratu dodał 90% wody. Niestety dział kontroli jakości stwierdził, że czegoś takiego nie można wypuścić na rynek. Dodano więc trochę kolorków, smaczków, cukrów i zapakowano w piękny kartonik z obrazkiem błyszczącego w słońcu owocu, po który schyla się jędrna, skąpo ubrana dziewoja albo spocony muskularny hydraulik. Teraz już tylko wystarczyło przetransportować go przez pół Polski do naszego marketu po drugiej stronie ulicy.

Gdyby taki sok był drogi, można byłoby mieć nadzieję, że powstał z dorodnych owoców i jest dobrej jakości. A tak jeśli sok kosztuje £0,99 czy w Polsce 2zł to nie łudźmy się - nie ma w nim nic dobrego. Tyle ludzi jest związanych z jego produkcją i każdy musi zarobić. Czyżby producenci soków byli aniołami lub organizacją dobroczynną, która dla naszego dobra się poświęca? Jeśli tak myślałeś, to niestety czas przejrzeć na oczy. Po pierwsze do produkcji trafią najgorsze owoce, które pewnie są na granicy przydatności do zjedzenia. A może już ją przekroczyły. W procesie technologicznym, w pogodni za uczynieniem soku jak najtrwalszym, pozbawia się go smaku, zapachu i pewnie wszystkich dobrych składników odżywczych. Sok więc może stać miesiące na półkach sklepowych aż się sprzeda, nie ma więc wielu strat. Zysk zwiększa się jeszcze dzięki rozcieńczeniu wodą, która jest niemal darmowa. Ja dziękuję za taki płyn i nawet jakby go dawali za darmo to nie wezmę. A teraz przejdźmy do konkretów.

Wcześniej zbadałem wydajność soku pomarańczowego, soku jabłkowego i soku ananasowego.Do porównania użyję ceny owoców i soków zakupionych w jednym z najlepszych supermarketów - Waitrose. Jak ktoś jeszcze nie zauważył nie mieszkam w Polsce ale w Anglii. Ale myślę, że i w Polsce przedstawione tutaj porównanie wyszło by podobnie.

Dla soku pomarańczowego wydajność wynosi 52,9%. W Waitrose można kupić 2kg pomarańczy za £2.49. Na litr soku potrzebujemy 1,57kg owoców na czyli jest to wydatek rzędu £1.95. Do porównania weźmy coś co w miarę przypomina sok pomarańczowy czyli Freshly Squeezed Orange Juice Waitrose 500ml za £1,69. Porzebujemy 2 butelki na litr więc £3,38. Pewnie i można znaleźć tańsze "soki" ale próbuję porównać produkty zbliżone jakościowo a nie jakąś słodzoną wodę. Domowy sok pomarańczowy jest tańszy o £1,43, różnica w cenie to aż 73%.

Dla soku ananasowego zastosuję trochę inną metodę, bo ananasy sprzedaje się na sztuki nie na kilogramy. Z jednego ananasa otrzymałem 690 ml soku, czyli na jeden litr potrzebujemy 1,45 ananasa. Skorzystajmy z promocji i kupmy 2 ananasy po £2,00. Łatwo policzyć, że składniki na litr soku kosztują £1,45. Z półki ze świeżymi owocami przechodzimy do półki z sokami i wkładamy do koszyka Premium Pineapple Juice Waitrose 1L po £1,59. Ha! Też mi "premium". Oto co piszą w opisie: "The fruit is pressed at source, pasteurised, then aseptically packed or frozen before transportation to its destination where it is pasteurised or defrosted and pasteurised, packed ready for the consumer.". Ale to i tak najlepsze co znalazłem, więc wszystko inne może być tylko gorsze. Znów z porównania wychodzimy zwycięsko, różnica wynosi ledwie £0,14. Domowy sok ananasowy jest więc tańszy o ok 10% od pseudosoku z kartonika.

Na koniec został nam sok jabłkowy gdzie potrzebujemy 1,4kg owoców na litr soku. Kilogram jabłek Granny Smith, których używam, kosztuje w supermarketach £1,69, na sok wydamy więc £2,37. Za butelkę dobrej jakości soku Organic Cloudy Apple Juice 1L zapłacimy £2.69. Różnica w cenie wynosi £0,32, czyli domowy sok jabłkowy jest tańszy o 13,5% niż ten z butelki.

Chyba nikogo już nie muszę przekonywać, że sok wyciśnięty z domowej sokowirówki jest tańszy niż sok ze sklepu. A na dodatek smaczniejszy i znacznie zdrowszy.

Dobra, dobra .... wszystko ładnie pięknie ale czegoś Wam nie powiedziałem. Porządny manipulacyjny artykuł marketingowy zakończył by się na poprzednim akapicie. Ale ja taki nie jestem i dodam jeszcze parę argumentów, które mogą zarzucić krytycy i ogólnie ludzie myślący nie omamieni reklamą:
  1. Jakość - do porównania użyłem soków dobrej jakości, a można byłoby znaleźć kartoniki soku tańsze o połowę albo i więcej. Ale ja porównywałem między sobą soki a nie sok i wodę z aromatem.
  2. Energia - nie uwzględniłem kosztów energii elektrycznej. Moja wyciskarka Matstone ma moc 160W, czyli przez godzinę zużyje 0,16kW. W mojej taryfie 1kWh w najgorszym wypadku kosztuje £0,2914, więc godzina pracy sokowirówki to £0,0466 czyli niecałe 5 pensów. Jakoś to przeżyję. Poza tym nie wpłynie to zbyt negatywnie na cenę soku.
  3. Czas - to chyba największy składnik kosztotwórczy którego nie uwzględniłem. Czas zrobienia litra soku pomarańczowego lub ananasowego to ok 20m, pomarańczowego - 43m, łącznie z przygotowaniem owoców i myciem maszyny. Jak ktoś bardzo ceni swój czas to może argumentować, że za te 20 minut "straconego" czasu zarobi na kilka litrów soku. No ale jak ktoś żyje tylko pracą i tak traktuje każdą minutę to trudno.
  4. Amortyzacja - otóż nie zdziwi to nikogo, że wyciskarki nie rosną na drzewach i nikt ich nie rozdaje za darmo. Trzeba za nią zapłacić na początku i to sporo. Moja kosztowała £159 na eBay'u. A są inne wyciskarki znacznie droższe. Moja ma gwarancję na 10 lat więc załóżmy, że tyle posłuży. Dzienny koszt/amortyzacja to ok 4,3 pensa. Znów nie jest tak źle jakby się wydawało.
 Zatem siostry i bracia, do sokowirówek i wyciskarek marsz!

    Reklama

    Spodobał Ci się wpis i chcesz być informowany o nowych postach? Zostań stałym czytelnikiem i dołącz do kanału RSS. Najprościej jest to zrobić używając czytnika RSS Dodaj do Google (trzeba mieć konto/email Google). Czym jest RSS wytłumaczy Ci Wikipedia.
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...